środa, 16 grudnia 2020

#59 Zimowy wyjazd na Bałkany?


Bałkany kojarzą się często przede wszystkim głównie z morzem, pięknymi plażami, palmami i słońcem. Znaczną część Półwyspu zajmują także góry! A wśród nich stoki narciarskie, zimowe kurorty oraz miejsca, w których odbywają się bożonarodzeniowe oraz karnawałowe festiwale. Czy warto dowiedzić Bałkany zimą?

Uważam, że zima to idealny moment na podróż do ciekawych miejsc obleganych przez turystów w sezonie letnim, które od października do kwietnia są niemal puste. Wszystkie najważniejsze muzea, słynne twierdze czy inne reprezentacyjne budynki są czynne i udostępnione do zwiedzania przez cały rok, a zazwyczaj w sezonie zimowym bilety wstępu do nich są tańsze niż podczas lata. Dodatkowo poza sezonem wakacyjnym wewnątrz nie ma ścisku i gwaru. Miałam okazję dwukrotnie wybrać się na Bałkany poza sezonem letnim - do Dubrownika oraz do Skopje. Dubrownik, który poznałam na przestrzeni stycznia i kwietnia 2019 roku w niczym nie przypominał zatłoczonej atrakcji turystycznej znanej z lipca czy sierpnia. Będąc na Bałkanach poza sezonem można lepiej poznać lokalny koloryt, zasmakować prawdziwych tamtejszych przysmaków, a nie przyrządzonych naprędce dla masy turystów, porozmawiać długo i spokojnie z lokalnymi mieszkańcami, a zwiedzając miasto, obejrzeć dokładnie każdy detal, przespacerować się po niezatłoczonych uliczkach i nacieszyć atmosferą odwiedzanego miejsca.



Skopje, luty 2017 rok



Więcej o moim zimowym wypadzie do Skopje można przeczytać w > tym tekście <. Jak widać na pozyższych zdjęciach, walorem zimowej wycieczki może być też śnieg! Skopje było tylko przedsmakiem mojej zimowej podróży po Macedonii Północnej, gdy ujrzałam ośnieżone Kruševo, zaparło mi dech w piersiach! Bałkany, mimo iż jako nadmorski południowy region Europy z magicznymi plażami, kojarzone są z ciepłą aurą, w rzeczywistości pełne są gór, które zimą zasypane są śniegiem. Śnieg nie jest rzadkością w centralnej Chorwacji, w Serbii, w górskiej części Czarnogóry, Albanii, Kosowie, Macedonii Północnej, Bułgarii... Góry, a zimą także i śnieg, obecne są niemal wszędzie! Wyjątek stanowi obszar wybrzeża, gdzie temperatura nie spada nigdy poniżej zera, a śnieg jest co najwyżej anomalią. Niestety tereny wybrzeżne słyną zimą z porywistych wiatrów oraz obfitych opadów deszczu. Jeśli jednak uda nam się odwiedzić Dubrownik, Kotor lub Durres podczas ładnej pogody, również w grudniu lub styczniu będziemy się mogli nacieszyć słońcem i wystarczy nam co najwyżej jesienny płaszczyk.

Wiele osób marzy o ujrzeniu ośnieżonych Plitwic, magicznego Durmitoru zimą, zasypanego śniegiem Sarajewa... Dodałabym na listę piękne Kruševo, znane pasjonatom Bałkanów przede wszystkim jako miejsce wybuchu powstania ilindeńskiego i proklamowania Republiki Kruševskiej oraz jako rodzinne miasto Toše Proeskiego, nie zaś jako malowniczy zimowy kurort. Trzeba to zmienić!


Kruševo, luty 2017



Dodatkowo zimą, w grudniu oraz na początku stycznia, w wielu chorwackich miastach oraz np. serbskim Nowym Sadzie i stolicy Czarnogóry Podgoricy, odbywają się świąteczne jarmarki. O całym przekroju różnorodnych bożonarodzeniowych festiwali pisałam w > poprzednim tekście <, a załączone poniżej zdjęcie z Zagrzebia zawdzięczam oczywiście niezastąpionej @the_moni.



Pasjonaci aktywniejszego wypoczynku oraz narciarstwa także odnajdą tu coś dla siebie! Internet od kilku lat obiegają oferty tanich wyjazdów na narty z usługą na najwyższym poziomie. Reklamy te dotyczą przede wszystkim wycieczek do Serbii, Czarnogóry, Bośni i Hercegowiny oraz Bułgarii. Te bałkańskie kraje zaczęły się rozwijać pod względem przyjmowania zagranicznych turystów w okresie zimowym. Najpopularniejszymi kurortami Półwyspu są chyba serbski Kopaonik oraz bośniacka Jahorina. 

Stacja narciarska w Parku Narodowym Kopaonik zapewnia stoki na europejskim poziomie. Tutejsze ośrodki, hotele, restauracje i sklepiki zlokalizowane są blisko siebie, a okoliczna przyroda zachwyca (w końcu to park narodowy!). Jest tu 60 km tras narciasrkich i 27 wyciągów. Odnajdą się tu także snowboardziści oraz osoby zainteresowane biegami narciarskimi, narciarstwem leśnym i pozatrasowym. A wszystko to o niebo tańsze niż we Francji, Włoszech, Austrii czy Szwajcarii! Podobnie cenowo prezentuje się Jahorina, gdzie podczas Igrzysk Olimpijskich w 1984 roku rozgrywały się zawody narciarstwa alpejskiego. Kurort położony jest bardzo blisko Sarajewa, dysponuje 20 km tras z ośmioma wyciągami o przepustowości ponad 13 tysięcy narciarzy na godzinę. Oprócz ośrodków noclegowych i restauracji znajduje się tu także strefa wellnes, wypożyczalnie nart oraz szkółki narciarskie i snowboardowe.



serbski Kopaonik

Coraz popularniejsza staje się także Czarnogóra, dysponująca dwoma dobrze wyposażonymi ośrodkami narciarskimi w miejscowościach Žabljak i Kolašin. Czarnogórskie Góry Dynarskie, które pokryte są śniegiem średnio przez 120 dni w roku, swym pięknem mogą konkurować z samymi Alpami, a ceny tutejszych usług są dużo niższe! Najpopularniejsze jest miasteczko Žabljak, w okolicach którego znajduje się słynny pięcioprzęsłowy most nad rzeką Tarą. W sezonie zimowym nocleg można tu znaleźć już za około 10 euro za osobę. Nie jest to wielki kurort, jednak znajduje się tu kilka godnych odwiedzenia restauracji serwujących lokalną kuchnię, a widoki są naprawdę warte zobaczenia. Tutejsze stoki są raczej krótkie, najpopularniejszy w okolicy jest Javorovača, który ma zaledwie 800 metrów. 5 km od miasteczka znajduje się jednak zrewitalizowany ośrodek Savin Kuk. Stok mający długość 4700 metrów, 6 wyciągów narciarskich i dwie trasy biegowe wydają się całkiem obiecujące!

No i Bułgaria! Bułgarskie ośrodki rozwijają się z roku na rok, poziomem przypominają stoki Europy Zachodniej, ceny są tu o połowę niższe, a widoki nieziemskie. Najpopularniejszymi z nich są Bansko i Borovec. Bansko przyciąga pasjonatów narciarstwa już nie tylko z regionu, ale coraz częśćiej gości także Polaków, Czechów czy np. Węgrów. Przygotowanych jest tam ponad 70 km tras z 13 wyciągami. Łącznie 17 malowniczych tras o różnym stopniu trudności, z których 7 km przeznaczonych jest także do jazdy nocnej. Oczywiście standardowo: szkółki narciarskie, ośrodki noclegowe oraz restauracje serwujące pyszną kuchnię! Na pewno warto spróbować zimowego szaleństwa na bułgarskich stokach.



bułgarskie Bansko

Zimą na Bałkany mogą przyciągnać nie tylko atrakcje sportowe, ale także festiwale i wydarzenia kulturalne, nie tylko związane z jarmarkami świątecznymi, ale również z karnawałami! W Chorwacji tradycja kolorowych zabaw i parad karnawałowych jest równie żywa jak we Włoszech. Kto z nas nie słyszał o żywiołowym karnawale w Wenecji? Ten w chorwackiej Rijece, który jest trzecim największym karnawałem w Europie, wcale nie różni się bardzo od zabaw w Wenecji!


Tradycja żywiołowych chorwackich karnawałów kultywowana jest w m.in. Splicie, Samborze, Dubrowniku czy na wyspie Pag. Najbardziej znane zwyczaje karnawałowe odbywają się jednak właśnie w Rijece, gdzie historia zabawy sięga czasów pogańskich. Wówczas, w czasie końca zimy, mieszkańcy ziem chorwackich zakładali na twarze maski przedstawiające przerażające motywy, które wykonywali z kory drzew. Panowały wtedy wierzenia, że dzięki modłom do dobrych duchów, tradycyjny taniec i składanie ofiar z płodów natury, odpędzą nieprzyjemną zimę i towarzyszące jej negatywne emocje. Po dokonaniu wszystkich rytuałów, ponownie przychodziło słońce i rozpoczynała się kalendarzowa wiosna.

Również obecnie Chorwaci, którzy kochają beztroski styl życia, całą zimę wyczekują niecierpliwie powrotu słońca. W lutym, w nawiązaniu do dawnych tradycji, organizują więc żywiołowe zabawy, pełne masek, kolorowych strojów, parad oraz muzyki. W Rijece zabawa, której towarzyszą kolorowe tradycje, tańce i orszaki, trwa zazwyczaj od połowy stycznia do połowy lutego. Co roku w paradzie masek uczestniczy około dziesięciu tysięcy osób. Warto też wspomnieć, że od 1995 roku Rijeka jest pełnoprawnym członkiem Europejskiej Fundacji Miast Karnawałowych.

Dziś karnawał uznawany jest za radosny okres świętowania po Bożym Narodzeniu w kulturze katolickiej. Sam karnawał nie jest więc obecny w krajach prawosławnych. Sąsiedzi Chorwacji, mający podobne usposobienie, wzorując się na nadadriatyckim narodzie, wymyślili swoje święta, nawiązujące sposobem obchodów do zabaw karnawałowych. Przykładem jest naprzykład Czarnogóra i tamtejsze miasto Herceg Novi zlokalizowane nad Zatoką Kotorską, w którym od 1969 roku odbywa się w lutym Festiwal Mimozy. Mimoza to kwiat będący symbolem miasta. Pod patronatem tej rośliny odbywają się niemal miesięczne zabawy, koncerty czy parady. Miałam okazję uczestniczyć w Festiwalu Mimozy w lutym 2019, kiedy odbywał się jubileuszowy 50 festiwal, trwający 50 dni!


zdjęcia z Festiwalu Mimozy pochodzą ze strony: 
https://www.facebook.com/praznikmimozehercegnovi/photos/?ref=page_internal




Czy warto odwiedzić Herceg Novi? Więcej o tym mieście od przeczytania > w tym tekście <. Ja uważam, że warto! Hercegonowskie obchody naprawdę do złudzenia przypominają karnawałowe szaleństwo – koncerty najbardziej znanych gwiazd muzyki byłej Jugosławii, poczęstunki, degustacje tradycyjnych przysmaków i alkoholi oraz niezliczone wielobarwne parady.

Bałkańskie wybrzeże Morza Adriatyckiego obfituje w liczne atrakcje nie tylko podczas sezonu letniego. Warto tam zajrzeć także w zimę, kiedy miasteczka nie są oblegane przez dużą liczbę turystów, co pozwala pospacerować w spokoju po najpiękniejszych zakątkach odwiedzanych miejsc. Wybierając datę zimowego wyjazdu na południe, warto sprawdzić w kalendarzu daty odbywających się tam karnawałów. Chorwacka zabawa to niezapomniane i oryginalne doświadczenie. Rozważając wycieczkę na wybrzeże Adriatyku w czasie posylwestrowym, dobrze wziąć pod uwagę Rijekę, w której odbywa się jeden z największych i najbardziej kolorowych karnawałów w Europie! Jeśli dodatkowo trafimy na dobrą pogodę, to po czasie taki zimowy bałkański wyjazd będziemy z pewnością mogli uznać za jedną z najlepszych wycieczek w życiu! Tanio, bez tłumów, z licznymi pięknymi widokami...



Mój zimowy pobyt w Dubrowniku, podobnie jak ten w Skopje, wspominam z perspektywy czasu bardzo pozytywnie - miałam okazję wykorzystać ten czas na maksa! Wzięłam udział w Nocy Muzeów i zwidziłam wszystkie najważniejsze pałace i muzea, miałam okazję przejść bezpłatnie po słynnych murach miejskich, wjechałam na wzgórze Srđ i mogłam tam spędzić kilka godzin bez tłoku i pośpiechu. Więcej o moim pobycie w Dubrowniku > tutaj <.

Z całego serca polecam więc zaplanowanie wyjazdu na Bałkany na zimę 2021/2022. Zimą kraje Półwyspu mogą stanowić idealną przygodę!

8 komentarzy:

  1. Faktycznie te miejsca kojarzą się ze słońcem i piaskiem na plaży:) Też byliśmy w Bułgarii, ale latem. Tak to się jakoś utarło, że te kierunki obieramy latem a jak widać u Ciebie warto zmienić swoje przyzwyczajenia:) Piękne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! O tak, czasami warto się przełamać i wybrać się np. zimą na Bałkany, które wcale z zimą się nie kojarzą ;)

      Usuń
  2. This place looks wonderful! Love the snow! I'm glad you had a memorable time in Balkans!
    xoxo
    Lovely
    www.mynameislovely.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepiękna fotorelacja :D Czasami warto odwiedzić różne miejsca podczas zimy :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Oj tak, czasami zimowa sceneria potrafi zaskoczyć :)

      Usuń
  4. Ale tam pięknie :) Chciałabym się kiedyś wybrać na Bałkany :)

    OdpowiedzUsuń