sobota, 27 czerwca 2020

#44 Hiszpańska przygoda - Granada i La Alhambra

ANIA w HISZPANII część II 


Wyjeżdżając do Hiszpanii w 2009 roku, nie wiedziałam zbyt dużo o tym kraju. Leciałam do jakiejś Granady. Okazało się, że Granada to jedno z najcudowniejszych hiszpańskich miast, na terenie którego znajduje się niesamowity kompleks La Alhambra!

Wpis powinnam zacząć od tego, jak ewoluowałam, jako turysta-odwiedzający. Dziś, przed wyjazdami, studiuję przewodniki, sprawdzam w internecie ciekawostki i polecenia mało znanych miejsc. Do niedawna jeszcze, jadąc gdzieś, nie miałam zbyt dużego pojęcia o miejscach docelowych, a po przybyciu interesowała mnie smaczna kuchnia i sklep z lokalnymi kosmetykami. Mam wiele zdjęć, co do których nie jestem nawet pewna, co ukazują. Niestety moje odwiedziny Granady odbywały się w czasie, kiedy nie interesowały mnie okoliczne zabytki i historia.  Niestety podczas pobytu w Hiszpanii nie skorzystałam z wielu możliwości. Pamiętam jednak niebywałe wrażenie, jakie wywarły na mnie ogrody i pałace La Alhambra i dzielnica Albacin. Czuję też wielkie uczucie niedosytu, a to największy motywator do odbycia kolejnej podróży!


Granada jest hiszpańskim miastem, stolicą prowincji Granada, znajdującej się w południowym regionie Hiszpanii Andaluzji. Miasto ciągnie się wzdłuż rzeki Geni, u podnóży gór Sierra Nevada. Historia miasta sięga VII w. p.n.e., wówczas tereny Granady zamieszkiwały plemiona Celtoiberów. Miasto objęte było jedną z greckich kolonii, sięgały tu wpływy Rzymian i Cesarstwo Bizantyjskie. Granada słynie jednak ze swojej średniowiecznej historii. W VIII w. region podbili Arabowie, założyli tu miasto Granata, które z czasem stało się centrum ostatniego państwa muzułmańskiego na Półwyspie Iberyjskim. Granata, która z czasem przekształciła się w Granadę, oznacza dosłownie owoc grantu. To właśnie ta roślina jest symbolem miasta. Arabowie, poza nazwą, pozostawili w mieście prawdziwe arcydzieło - zespół pałacowy z przepięknymi ogrodami La Alhambra. 

Od upadku Emiratu Granady, który miał miejsce w 1492 roku, przejęte przez Kastylię miasto stało się miejscem wyznawania religii katolickiej. Co prawda, warunkiem kapitulacji miała być swoboda religijna i zapewnienie równych praw mieszkańcom wyznającym islam oraz judaizm. Niestety umowa nie została dotrzymana, wprowadzono tylko jedną obowiązującą religię i ustanowiono język hiszpański, jako jedyny urzędowy. Miasto ponownie zaczęło przeżywać rozkwit w XVI w., rozbudowano je i powstały liczne budynki sakralne oraz świeckie, np. piękne kamienice do dziś zdobiące miasto, których przykładami są Corral de Carbon i Casa de los Tiros. Cesarz Karol V wydał wówczas także polecenie rozbudowania La Alhambry. Ten sam rządzący w 1531 roku założył uniwersytet, który do dziś funkcjonuje po prostu jako Uniwersytet w Granadzie. Miasto, pełne różnorodnych wpływów, ma też coś z Francji, która objęła panowanie na tym terenie w XIX w. To Francuzi stworzyli tu liczne piękne ogrody i parki oraz skwery spacerowe. 

Czy Granada to tylko La Alhambra? Wiele osób z pewnością na to pytanie odpowie "tak". Ja uważam, że poza pałacami i ogrodami z czasów arabskich, warto tu odwiedzić katedrę Najświętszej Maryi Panny od Wcielenia (Catedral de Santa Maria de la Encarnacion), interaktywny Park Nauki Parqe de las Ciencias, pałac arcybiskupi z XVII w. oraz pałac Casa del Cabildo Antiquo będący dawniej szkołą wyższą, kamienice z XVI w. oraz piękną zabytkową mauretańską dzielnicę Albacin.



Góry Sierra Nevada, których szczyty były pokryte śniegiem, nawet gdy w mieście było około 30 stopni Celsjusza




Katedra Maryi Panny od Wcielenia to gotycko-renesansowa katedra sięgająca historią XVI w. Dawniej w jej miejscu stał meczet. Po upadku Emiratu Granady i wypędzeniu z miasta Arabów, chciano podkreślić zwycięstwo chrześcijaństwa i właśnie z tego powodu burzono dawne muzułmańskie świątynie a na ich miejscach stawiano nowe - jedyne słuszne. Pomysłodawczynią budowy była królowa Izabela I Katolicka. Prace rozpoczęły się w 1523 roku i trwały niemal 200 lat. Podczas prac zmieniali się budowniczy i architekci, stąd mieszany gotycko-renesansowy charakter budynku.




Podczas pobytu w Granadzie, miałam okazję odwiedzić także Park Nauki Parqe de las Ciencias. Miejsce zrobiło na mnie ogromne wrażenie! To interaktywne muzeum naukowe, którego powierzchnia to aż 70.000 metrów kwadratowych. Znajdują się tu m.in. liczne wystawy naukowe, motylarium oraz niesamowita wieża widokowa, która ma 50 metrów wysokości.






Nieopodal słynnej La Alhambry, znajduje się miejsce, które zyskało jeszcze więcej mojej sympatii, niż sam kompleks pałacowy - dzielnica Albacin. Zlokalizowana dosłownie naprzeciwko pałaców, po drugiej stronie rzeki Darro. To dzielnica niegdyś zamieszkiwana przez ludność arabską, której atmosfera przetrwała tu do dziś. Dzielnica to labirynt wąskich uliczek, pełen białych domków i zieleni. Przy ulicy ciągnącej się wzdłuż rzeki znajduje się dużo różnych knajpek i straganów z pamiątkami. W dzielnicy zachowały się arabskie łaźnie oraz pałac Palacio Dar al-Horra. Ciekawostką jest tutejszy kościół Zbawiciela, który podobnie jak wcześniej wspomniana katedra, został zbudowany na ruinach meczetu. Jako że Albacin znajduje się naprzeciwko Alhambry, to właśnie stąd rozpościera się najwspanialszy widok na kompleks.




No i oczywiście słynna La Alhambra, kompleks pałacowy, znajdujący się na szczycie La Sabika, który wpisany jest na listę UNESCO. To kompleks absolutnie niesamowity. Rozległy, którego zwiedzanie w całości zajmie minimum cztery godziny. Pełen pięknych detali, różnych pałaców, fontann i rozległych ogrodów wypełnionych soczystą zielenią. La Alhambra jest niebywale piękna i ogromna, to prawdziwe arcydzieło!


Zespół pałacowy związany jest historycznie oczywiście z Arabami, dokładniej Maurami, którzy w XI w. zbudowali tu pierwszą twierdzę, tzw. Czerwony Zamek. Ze względu na strategiczne położenie, na wzgórzu, kompleks był sukcesywnie rozbudowywany, stał się prawdziwą fortecą, kompleksem obronno-pałacowym otoczonym rozległymi, pięknymi ogrodami. Wnętrza pełne są pięknych stalaktytowych sklepień, posiadają arkadowe kolumnowe galerie, a ich ściany wyłożone są specjalnymi płytkami bądź pokryte malowidłami. Alhambra była ważna dla miasta także po upadku Emiratu Granady, jednak nie nieprzerwanie - niemal 100 lat była zaniedbana i zapomniana, w co aż trudno w uwierzyć! Cesarz Karol V zachwycony pałacem, wydał polecenie dobudowania nowych budynków. W XVI w. powstały tu renesansowy pałac Palacio de Carlos V i Convento de San Francisco. Niestety kolejni rządzący nie byli pod wrażeniem tego poarabskiego miejsca, a zainteresowanie nim wróciło dopiero w połowie XIX w. 1870 roku uznano Alhambrę za hiszpański zabytek narodowy, a ponad 100 lat później, bo w 1984 roku, wpisano kompleks na listę UNESCO. 

Przetrwanie La Alhambry to ogromne szczęście, ponieważ przez pewien czas los dbał o to, by popadła w zapomnienie. Bardzo długo miejsce służyło za koszary dla wojsk Napoleona. Według jednej z legend, Napoleon niemal nie zniszczył doszczętnie pałacu, wysadzając go w powietrze. Podczas odwrotu wojsk napoleońskich, jeden z żołnierzy, który był kulawy i podążał na końcu grupy, w ostatnim momencie rozbroił podłożony tam ładunek wybuchowy! 


La Alhambra to naprawdę ogromny kompleks, składający się z wielu części. Najstarszym budynkiem jest zamek Alcazba, zlokalizowany na wzgórzu górującym nad rzeką Darro. Najmłodszymi budynkami są te dobudowane przez Cesarza Karola V, w tym płac jego imienia, czyli Palacio de Carlos V. Pałac ten jest największym budynkiem znajdującym się na terenie całego La Alhambra. Przez wielu jest on uznawany za najpiękniejszy niewłoski budynek renesansowy (wiadomo, że Włosi byli w tym mistrzami i są poza konkurencją!). Pałac, podobnie jak budowane wtedy kościoły, miał symbolizować zwycięstwo słusznej kultury i religii i został wybudowany z podatków pozostałej w Granadzie ludności arabskiej. Obecnie w pałacu znajduje się Muzeum Archeologiczne oraz Muzeum Sztuk Pięknych.

Innymi ważnymi budynkami są Mexuar, czyli miejsce, w którym niegdyś swoją pracę wykonywali lokalni urzędnicy. Ciekawy jest też Dziedziniec Lwów z wielką fontanną wspartą na dwunastu figurkach lwów. Centralnym punktem całego kompleksu jest tzw. Dziedziniec Mirtów.






W całym kompleksie najbardziej podobały mi się ogrody, idealnie zachowane tereny zielone. Niedaleko głównych budynków, znajduje się także tzw. letnia rezydencja Generalife. To właśnie tutaj doświadczyć można bezkresu zieleni, podziwiać bujną roślinność oraz idealnie przycięte żywopłoty tworzące prawdziwe labirynty. Do tego liczne fontanny i ławki, na których można usiąść, odpocząć i delektować się widokiem. 

Oczywiście, nie udało się zachować całego kompleksu w idealnym stanie. Podczas spaceru można natrafić na ruiny, jednak to właśnie sprawia, że całość wydaje się bardziej rzeczywista. Niektóre fragmenty budynków są tak idealne, że trudno uwierzyć, że istnieją tu od setek lat! Cała powierzchnia kompleksu zajmuje aż 142 tysięcy metrów kwadratowych i uważam, że chętni, mogliby tu spędzić nawet cały dzień!






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz