środa, 9 grudnia 2020

#57 Bałkańskie Boże Narodzenie


Blogmasowe tematy poświęcone są przede wszystkim Bożemu Narodzeniu. Chciałabym jednak, aby mój blogmas nawiązywał także do tematyki Bałkanów. Dziś więc przede wszystkim o tym, jak grudniowe Święta obchodzone są przez katolickich Chorwatów oraz prawosławnych Serbów.

Pisząc o Chorwatach i Serbach napisałam "przede wszystkim", ponieważ Boże Narodzenie na Bałkanach świętują wyznawcy wielu nacji i religii. Pisząc na ten tamat warto wspomnieć także krótko o pozostałych Bałkańczykach

Półwysep często przedstawiany jest jako miejsce styku wielu kultur. Na Bałkanach żyją wyznawcy niemal wszystkich religii, a katolicy, prawosławni i muzułmanie mieszkają nierzadko tuż obok siebie. Katolicy przeważają głównie w Chorwacji i na północy Serbii, czyli w Wojwodinie, i obchodzą Święta niemal tak samo jak my w Polsce. Również dla wyznawców prawosławia Boże Narodzenie to rodzinny czas radości, nie bardzo różniący się od Świąt katolickich. Co jednak ciekawe, nie wszyscy prawosławni obchodzą Święta tego samego dnia i w ten sam sposób. Bułgarzy, Grecy i Rumuni świętują Boże Narodzenie w tym samym terminie co katolicy, podczas gdy m.in. Serbowie, Czarnogórcy i Macedończycy, korzystając z kalendarza juliańskiego, obchodzą je dopiero 7 stycznia. Muzułmanie nie celebrują tego dnia w żaden szczególny sposób, choć warto zaznaczyć, że Jezus w islamie to jeden z 24 proroków uznawanych przez Koran, więc Bośniacy czy Albańczycy, którym udziela się radosna atmosfera sąsiadów będących innego wyznania, nierzadko przyrządzają obfity obiad i oglądają świąteczne filmy, świętując skromnie "urodziny proroka Jezusa".


Katolickie Boże Narodzenie, mimo że dla wszystkich wierzących oznacza to samo, w poszczególnych krajach, a nawet regionach, obchodzone jest nieco inaczej. Serwuje się inne potrawy, tradycje kształtowały się w związku z różnymi wpływami i historiami, więc w każdym z regionów Bałkanów Święta związane są z nieco odmiennymi elementami. Co jest najbatrdziej charakterystyczne dla chorwackiego Bożego Narodzenia?

Dla katolików przygotowanie na świąteczny czas rozpoczyna się adwentem, zwanym po chorwacku dočašće. Teoretycznie to czas wyciszenia, w praktyce jednak coraz częściej wiąże się on z wielobarwnymi jarmarkami bożonarodzeniowymi. Jarmarki obecne są niemal we wszytskich dużych chorwackich miastach. Od Rijeki aż po Dubrownik! Ten zorganizowany w stolicy, czyli Zagrzebiu, trzy lata z rzędu otrzymywał nawet nagrodę za najlepiej zorganizowane wydarzenie bożonarodzeniowe tego typu! I co ciekawe, obecnie - w czasach pandemii, gdy wszystkie największe eurpejskie targi świąteczne zostały odwołane, wiele chorwackich miast zorganizowało swoje jarmarki z dużym rozmachem, wprowadzając tylko dodatkowe zasady bezpieczeństwa i dystansu społecznego. Od końca listopada w Zagrzebiu można przespacerować się już pomiędzy bajkowymi straganami, a wokół dubrownickiej starówki jeździ mała bożonarodzeniowa ciuchcia, czyli božićni vlakić.


Bożonarodzeniowy Zagrzeb na przełomie 2018 i 2029 roku; zdjęcie autorstwa @the_monia

Adwent trwa przez około miesiąc, zaczyna się cztery niedziele przed Bożym Narodzeniem. Wigilia, tak jak w Polsce, odbywa się 24 grudnia i nazywa się Badnjak, a Boże Narodzenie to Božić. Pierwsze przedświąteczne przygotowania w chorwackich domach można zauważyć już 13 grudnia, czyli w Dzień Świętej Łucji. Wtedy to bardziej tradycyjni Chorwaci wysiewają na talerzykach młodą pszenicę, która kolejno stanowi bardzo ważną ozdobę wigilijnego stołu. Obok świeżej pszenicy na stole obowiązkowo powinien stać wieniec z ciasta, w środku którego przez cały okres Świąt pali się świecę. Wypiekany wieniec można zjeść dopiero po 6 stycznia, czyli po święcie Trzech Króli. Oprócz wieńca, przed Bożym Narodzeniem wypieka się pierniki w kształcie serc, które pokrywa się czerwonym lukrem. Nazywają się Licitar a tradycja ich wypieku wpisana jest nawet na Listę Niematerialnego Dziedzictwa UNESCO.


Ciasteczka te bardzo często wieszane są na chorwackich choinkach, które przyozdabia się w Wigilię, czyli w Badnjak. Choinka jest stosunkowo nowym elementem chorwackich Świąt. Zielone iglaste drzewka zaczęły pojawiać się w chorwackich domach dopiero pod koniec XIX wieku, wcześniej główną ozdobę stanowiły drzewka liściaste dekorowane owocami i piernikami oraz świeczkami. Przy drzewku stawiano nierzadko świeże gałązki sosny, rozmarynu i szałwi, które stanowiły symbol "siły życia". Ważnym zwyczajem jest także wniesienie do domu w Wigilię trzech pni drzew, zwanych także po prostu Badnjak. W tradycji chorwackiej, jako że są to aż trzy pnie, powszechnie uznawane są one za symbol Trójcy Świętej. Pnie przez czas Świąt powinny palić się w domowym kominku lub palenisku, od ich płomienia należy zapalić świece zdobiące bożonarodzeniowy stół. Podtrzymywanie ognia przynosi domownikom szczęście. Świąteczny ogień oraz pień Badnjak to najbardziej bałkańska z wszystkich bożonarodzeniowych tradycji funkcjonująca w wielu kulturach Półwyspu! Zwyczaj wywodzi się z czasów pogańskich i tylko Chorwaci znaleźli w nim nawiązanie do religii katolickiej. W Bułgarii Bydnik stanowi jeden gruby pień, a nie trzy, w Serbii Badnjak to gałąź dębowa ścięta w Wigilię przez męskiego członka rodziny, a w Macedonii Północnej mianem tym określa się małe gałązki zebrane w Dzień Świętego Ignacego. Badnjak bądź Bydnik związane są z tradycjami bożonarodzeniowymi mieszkańców krajów bałkańskich od Adriatyku aż po Morze Czarne.

Inną świąteczną tradycją kultywowaną w Chorwacji, poza Badnjakiem, jest przozdabianie stołu świątecznego słomą. Słoma musi znaleźć się pod obrusem, jednak bardziej tradycyjni Chorwaci układają jej mniejszą ilość także na podłodze pod stołem. Obowiązek wniesienia do domu słomy, ułożenia jej w odpowiednim miejscu i udekorowania nią stołu należy do najstarszego członka rodziny. Kiedy Badnjak i świece już płoną, a pod obrusem znajduje się słoma, można rozpocząć świąteczną kolację! Tak jak i w polskiej tradycji, tak samo w Chorwacji, wigilijne potrawy powinny być bezmięsne. Na stole królują ryby oraz potrawy jajeczne i warzywne. Najpopularniejszą rybą na świątecznych chorwackich stołach jest suszony dorsz atlantycki, czyli bakalar. Kolację rozpoczyna rybna zupa, w Dalmacji np. jest to obowiązkowo zupa z dorsza. Częstym daniem, obowiązkowym w północnej części kraju, jest potrawa ze smażonej fasoli, cebuli i kiszonej kapusty. Centralna Chorwacja kojarzy się zaś z serowym deserem zwanym štrukli. Na kolację wypieka się także specjalne chleby, np. Božićną Pletenicę zaplecioną w warkocz niczym polska chałka, do której dodaje się gałkę muszkatołową, migdały i rodzynki lub słodki Badnji Kruh z dodatkiem miodu, równych orzechów i suszonych owoców. No i oczywiście ryby! Na wybrzeżu morskie, w centrum kraju rzeczne, w formie marynowanej oraz faszerowanej. 

Po uczcie, podobnie jak w Polskim zwyczaju, odbywa się rozpakowywanie prezentów oraz oczekuje się na północ, kiedy to idzie się do kościoła na mszę zwaną Polnoćka. Dopiero podczas niej rozbrzmiewają pierwsze kolędy i pieśni religijne, odmienne dla poszczególnych regionów kraju. A podczas kolejnych dwóch dni, czyli Świąt Bożego Narodzenia, odbywa się prawdziwa uczta! Post się kończy, stoły uginają się pod ciężarem mięsnych dań oraz słodkich ciast. Podczas bożonarodzeniowego obiadu nie może zabraknąć pieczeni z prosięcia lub indyka. Do tego sarma, czyli bałkański odpowiednik naszych gołąbków, które przyrządza się zawijając mięso w liście kiszonej kapusty oraz pašticada, czyli duszona wołowina w sosie z czerwonego wina z dodatkiem cebuli, czosnku, rozmarynu, marchewki i pietruszki. Do tego kolędy, prezenty i radosne opowieści o Świętym Mikołaju, zwanym Djed Božićnjak.




Mimo iż znaczną większość mieszkańców Czarnogóry stanowią wyznawcy prawosławia, obchodzący Święta według tradycji serbskiej dopiero w styczniu, w wielu czarnogórskich miastach przez cały grudzień odbywają się zimowe festiwale nawiązujące do katolickich jarmarków, a ulice już od końca listopada przozdobione są wielobarwnymi choinkami. W tym świątecznym okresie silny wpływ na tradycję kraju ma mniejszość katolicka skupiona głównie na wybrzeżu. Dawniej ten region Czarnogóry zamieszkiwali katoliccy Wenecjanie, którym np. Kotor zawdzięcza swój dzisiejszy niepowtarzalny charakter. Niewiele jest miast w Europie, w których zdecydowaną większość mieszkańców stanowią wyznawcy prawosławia, a w których jednocześnie znajduje się tak duża liczba katolickich kościołów, jak we wspomnianym już Kotorze! Dlatego odwołując się do dawnych tradycji oraz czerpiąc z nowoczesnej kultury krajów zachodnich, Czarnogórcy mimo iż nie obchodzą Świąt w ostatim miesiącu roku kalendarzowego, to cały grudzień celebrują świąteczną atmosferę!

Mniejszość katolicka w Czarnogórze, która obchodzi grudniowe Święta, stanowi zaledwie 3,5 % wszystkich mieszkańców kraju. Według spisu ludności z 2011 roku żyło tu dokładnie 21.299 katolików, z których najwięcej mieszkało w stolicy kraju Podgoricy. Na kolejnych miejscach pod względem liczebności katolików znajdowały się: Bar, Tivat, Kotor, Ulcinj i Herceg Novi. Dla mnie Czarnogóra to jeden z najbardziej tolerancyjnych krajów pod względem religii, gdzie naprawdę przedstawiciele różnych wyznań mieszkają obok siebie i się przyjaźnią. Czarnogórscy katolicy obchodzą Święta dokładnie tak samo jak Chorwaci, obchody prawosławnych Czarnogórców nie różnią się zaś prawie wcale od serbskiego Bożego Narodzenia.


Bożonarodzeniowa Podgorica; źródło: https://www.myguidemontenegro.com/events/podgoricas-christmas-bazaar


Zimowy Festiwal w Kotorze; źródło: https://en.kotorskifestival.me/childrens-new-year.html

Serbskie Boże Narodzenie także nazywane jest Božićem. Święto to obchodzi się od 7 stycznia, zaś wieczór wcześniej odbywa się Wigilia, czyli Badnjidan, kiedy kultywowana jest tradycja ścinania i palenia Badnjaka. Coraz częściej także w Serbii, tak jak i w krajach Europy Zachodniej, w grudniu odbywają się jarmarki świąteczne, z których najsłynniejszy ma miejsce w Nowym Sadzie. 

Jarmark w Nowym Sadzie organizowany jest od 2016 roku. Na całe wydarzenie składa się zaledwie 50 stoisk, jednak wszystko jest tu dopięte na ostatni guzik, a miasto przyciąga w okresie grudniowym przede wszystkim cudownymi ozdobami, pysznym jedzeniem oraz swoim międzykulturowym klimatem. Wydarzeniu towarzyszą występy lokalnych chórów i zespołów, które odśpiewują świąteczne piosenki  w 10 różnych językach: serbskim, węgierskim, słowackim, rusińskim, chorwackim, jidysz, niemieckim, rosyjskim, angielskim oraz po łacinie.



źródło: https://www.europeanbestdestinations.com/christmas-markets/novi-sad/

6 stycznia w Serbii świętuje się Wigilię, czyli wspomniany już Badni dan, którego nazwa związana jest z Badnjakiem. W serbskiej kulturze prawosławnej Badnjak to młode drzewko dębowe, które tradycyjnie o poranku w Wigilię ścina męski przedstawiciel rodziny i przynosi przed dom, gdzie tnie go i układa w specjalny sposób. W poszczególnych regionach kraju tradycje związane z Badnjakiem są różnorodne. Coraz częściej w większych miastach, uroczystości związane ze świątecznym ogniem Badnjaka organizowane są przed cerkwiami, by mieszkańcy nie mający możliwości kultywowania tego zwyczaju w swoich mieszkaniach, mogli uczestniczyć w tej ważnej tradycji. 



Wraz z Badnjakiem, lub chociaż małym bukiecikiem z zasuszonych dębowych liści, wieczorem do domu powinno wnieść się trochę słomy oraz świąteczną pieczeń. Słomę tradycyjnie rozsypuje się pod stołem, pod którym spożywa się świąteczną kolację. Na słomie rozkłada się także drobne słodycze. Kolejno odbywa się rodzinna modlitwa, po której rozpoczyna się kolację. Kolacja jest postna, a pieczeń czeka aż do bożonarodzeniowego śniadania. Głownym elementem wieczerzy jest przygotowany w wigilijny poranek tradycyjny chleb česnica. To okrągły kołacz udekorowany plecionkami i kłosami z ciasta. Zazwyczaj do česnicy wkładany jest pieniążek. Domownik, który otrzyma kawałek ciasta z monetą, może być pewien, że czeka go rok pełen pomyślności! Poza wypiekiem, na stole wigilijnym dominuje ryba w formie świeżej i suszonej, dania z fasoli, marynowane warzywa, kapusta kiszona, makaron z orzechami, suszone śliwki i miód.

W Boże Narodzenie o poranku odbywa się świąteczne nabożeństwo w cerkwi, po powrocie z którego oczekuje się pierwszego przybywającego do domu gościa, zwanego Položajnik. Zjawienie się odwiedzającego zwiastuje duże szczęście, a z tym pierwszym przybywającym należy wymienić specjalne życzenia i pozdrowienia. Tradycyjne serbskie Święta związane są z gościną, radością i biesiadowaniem. Nie ma tu tradycyji dekrowania domów, dawania sobie prezentów oraz Świętego Mikołaja. Upominki zastępują liczne słodycze oraz drobne podarunki dawane przed Świętami - trzy niedziele przed Bożym Narodzeniem obchodzi się Detinci, czyli święto dzieci, dwie niedziele przed celebrowany jest dzień matki zwany Materice, a tydzień przed Bożym Narodzeniem ma miejsce święto ojców czyli Oci lub Očevi. W ten sposób każdy członek rodziny jest doceniony i otrzymuje od pozostałych mały upominek.

Oczywiście świat się komercjalizuje i serbskie rodziny podczas Świąt coraz częściej odwiedza staruszek odziany w czerwony strój, z czapką oraz długą brodą, zwany tu Deda Mraz. W centrach handlowych rozbrzmiewają zagraniczne świąteczne piosenki, a ulice, zwłaszcza te położone na terenach górskich, pełne są śniegu i świątecznych ozdób.



Bułgaria nie jest moją domeną, jednak po tym jak przeczytałam, że prawosławni Bułgarzy świętują pod koniec grudnia, tak jak katolicy oraz że żywa jest tam tradycja Badnjaka, zwanego po bułgrasku Bydnik (Бъдник), postanowiłam przeczytać nieco więcej także o tradycji świątecznej kultytwowanej w tym pięknym kraju zlokalziowanym nad Morzem Czarnym. W wigilję prawosławnego Bożego Narodzenia, która odbywa się tu 24 grudnia, gospodynie przygotowują nieparzystą liczbę postnych potraw. Zazwyczaj dań jest siedem, dziewięć lub jedenaście, a "postny" naprawdę oznacza "postny", a nie jak w przypadku Polski, Chorwacji czy Serbii "jarski", czyli nie tylko w Wigilię nie zasmakujemy tu mięsa, ale nie uświadczymy także ryb. Niestety w Bułgarii tradycja Badnjaka jest coraz rzadsza. Dawniej świeżo ścięty pień musiał płonąć w domowym ognisku lub palenisku przez cały okres Świąt, dziś tradcyję tę niemal całkowicie wyparła przozdobiona choinka, która również symbolizuje Boże Narodzenie, a jest zdecydowanie wygodniejszym zwyczajem. Pod przystrojoną choinką, w wigilijny wieczór, prezenty dla najmłodszych zostawia Dziadek Koleda i jego krasnoludki. Święta po bułgarsku zwane są Koleda i ich tradycja związana jest właśnie z kolędowaniem! Dawniej w tradycyjnych śpiewach uczestniczyli przede wszystkim młodzi, niezamężni mężczyźni, dziś najsłynniejszymi kolędnikami są grupy dziecięce odwiedzające sąsiadów, wywołując na ich twarzach uśmiech!



Mieliście okazję spędzić Boże Narodzenie za granicą? Jakie zwyczaje są Waszymi ulubionymi?

3 komentarze:

  1. Aż chce się wybrać i tam spędzić chociaż raz święta! Zaprosisz mnie kiedyś?
    Ja najbardziej lubię spędzać święta w Hiszpanii. Ta magia tam jest wyjątkowa. Cabalgata na trzech Króli jest zawsze niezapomniania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak już będę miała okazję sędzać na Bałkanach całe Święta, to jakoś się dogadamy ;)

      Usuń
  2. Nie miałam okazji spędzać Bożego Narodzenia za granicą, ale jestem ciekawa jakie są tradycje również w innych krajach :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń